Wiadomości ze Świata

Facebook został pozwany o cenzurę CBD

Opublikowany: 7 lipca, 2019 godz. 11:21 am przez / No Comments

CBD i Facebook – Felicia Palmer, organizatorka konferencji o CBD zapłaciła Facebook ‘ow i za reklamy promujące wydarzenie, ale informacje nigdy nie dotarły do zainteresowanych, a jej fanpage na FB został zablokowany.

Kobieta zainteresowała się olejkami CBD po tym, jak usłyszała diagnozę o raku piersi. Mówi, że informacje o konopiach są “o znaczeniu życia i śmierci dla milionów zwykłych ludzi na całym świecie.”


SZUKASZ LEKARZA KONOPNEGO?
ZNAJDZIESZ GO NA

anandamed.pl

Kwalifikacja do terapii od 50 zł
E-RECEPTA od 100 zł
Konsultacja od 150 zł


“Domaga się rozprawy z udziałem ławy przysięgłych”. CBD i Facebook.

W cywilnym pozwie złożonym w sądzie federalnym w Nowym Jorku można przeczytać, jak Facebook blokował promowanie wydarzenia Cannaramic Online Summit, a strona firmy Cannaramic Media, Inc. została czasowo zablokowana.

Wydaje się, że w tym wypadku multimiliardowa korporacja, która ma w swoim posiadaniu m.in. Facebooka, Instagrama i Messengera, trafiła na przysłowiowy kamień, ponieważ Felicia Palmer jest w świecie mediów prawdziwym weteranem – założyła najdłuższej działający portal z newsami ze świata hip-hopu, SOHH.com.

Kasowanie i banowanie bez logicznego uzasadnienia

Batalię w sądzie w jej imieniu będzie toczył David C. Holland, dyrektor Narodowej Organizacji dla Refermowania Prawa o Marihuanie (National Organization for the Reform of Marijuana Laws, NORML). Zgodził się reprezentować Felicię Palmer pro bono.

Facebook usunął reklamy, powołując się na punkt regulaminu mówiący o promocji “nielegalnych substancji, leków na receptę oraz używek.” Oczywiście CBD nie jest żadną z tych rzeczy, mimo to praktycznie nie ma możliwości odwołania się od decyzji giganta social media.

facebook cbd

“Zasady Facebooka są frustrujące”

Facebook bardzo rzadko w ogóle wyjaśnia swoje decyzje, nie mówiąc już o podaniu jasnych przyczyn banów i kasowania kont. Ma to związek z faktem, że często decyzje podejmuje nie człowiek, a komputerowy algorytm, który widzi tylko listek marihuany lub wpisane na listę słów zakazanych frazy. Przypomina to komunistyczną cenzurę, tylko w XXI-wiecznym, bezosobowym wydaniu.

Pomimo, że produkty z CBD są w pełni legalne w wielu stanach, a także wielu krajach na świecie, chociażby w sąsiadującej z USA Kanadzie, legalnie działające firmy są sfrustrowane brakiem możliwości promowania swoich produktów na największej obecnie platformie medialnej.

Amerykański sąd w niedawnej decyzji uznał Facebook za forum publiczne, a więc medium, gdzie można oczekiwać respektowania wolności słowa. Dodatkowo, pozew zbiega się w czasie z ogłoszoną przez Biały Dom akcją bacznego obserwowania przepływu informacji na social media. Możemy więc oczekiwać zmian w niedalekiej przyszłości.


Źródła: forbes.com, theverge.com

Jarosław Stadnik
Latest posts by Jarosław Stadnik (see all)